Deftones live
No byłem parę tygodniu temu na Deftones’ach w Warszawie. Scena wielka jak na Wielkim Corocznym Pikniku Mszany Dolnej, miejsc siedzących więcej niż stojących i słabe nagłośnienie, lecz mimo wszystko bawiłem się szmpańsko. Wyskakałem się i wypociłem za wszystkie czasy i wydarłem ryja też, a po koncercie, przed sceną znalazłem na ziemi taką oto pamiątkę. Że tak zapytam kulturalnie: o chuj chodzi?
Szadi
18 września, 2011 @ 3:47 pm
Widząc to zdjęcie na miejscu Twoich rodziców miałbym pewnego rodzaju obawy wobec Ciebie ;P
18 września, 2011 @ 5:21 pm
„Piotr, o co chodzi, co to jest?” ;)